Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 9
Pokaż wszystkie komentarzeNiecały rok temu brałem udział w bardzo podobnym zdarzeniu. Jechałem BMW R1100 GS z prędkością około 50 km/h i uderzyłem w samochód, który zajechał mi drogę na skrzyżowaniu. Może ze względu na moją szybką reakcję, masę i jakość wykonania motocykla, oraz jego dodatkowe spore obciążenie (jechałem z bagażami na wakacje), ale sprawa wyglądała zgoła inaczej. W motocyklu złamały się obie lagi, w samochodzie urwało się przednie zawieszenie, ale ja sam zatrzymałem się stojąc na podnóżkach. Dopiera po zatrzymaniu maszyna przewróciła się pode mną.
OdpowiedzZ tego co napisałeś domyślam się tylko, że _jechałeś_ z prędkością 50km/h, a gdy zobaczyłeś przeszkodę, zacząłeś hamować i uderzyłeś już ze zdecydowanie mniejszą prędkością, a to uratowało Ci życie. Tutaj zderzenie było przy prędkości 50km/h, czyli tak jakby Edek jechał 80-100km/h i zdążył wyhamować do 50km/h w chwili uderzenia.
Odpowiedz